Okiem Mamy – Droga Krzyżowa dla Dzieci „Co znaczy dla mnie – mieć miłosierne serce”

W natłoku codziennych obowiązków i wiecznej gonitwy już po raz drugi znalazłam czas wraz z córkami, żeby uczestniczyć w Drodze Krzyżowej dla Dzieci, organizowanej w Naszej Parafii Św. Jana Pawła II na Bemowie. Jak każda zalatana mama wybiegłam z pracy po 16tej, przed 17tą dotarłam do szkoły, żeby również w tempie godnym super księżniczek z bajki dobiec do kościoła. Jak zawsze nasza kaplica była wypełniona po brzegi. Właśnie się zaczynała Droga Krzyżowa. Słuchając i klękając przy Pierwszej Stacji zatopiłam się w kontemplacji.
Pamiętacie swoje pierwsze wspomnienia związane z okresem Wielkiego Postu a potem Wielkanocą? Ja tak. Jak byłam małą dziewczynką, przyjeżdżała do nas moja ciocia, która nocowała od Wielkiego Czwartku aż po Lany Poniedziałek. Oprócz radości ze spędzania czasu razem, oglądałyśmy najpierw transmisję Drogi Krzyżowej z Koloseum. Tak, to były lata, kiedy żył patron naszej Parafii Św. Jan Paweł II. Nie do końca rozumiałam, co się tam właściwie odbywało. Czułam natomiast podniosłość uroczystości, modlitwę, śpiewy młodych ludzi z całego świata. Piękne widowisko, tak to wyglądało dla mała dziewczynki. Mijały lata. Widziałam coraz starszego Papieża, dla którego Droga Krzyżowa stawała się Jego własną drogą pełną bólu i cierpienia. Te obrazy, gdy Jan Paweł II nie miał już siły podążać po kolejnych Stacjach, tylko sam śledząc kolejne Stacje na ekranie, zatopiony w modlitwie, cierpiący i podparty na krzyżu zostaną w moim sercu na zawsze.
Zaczynałam też rozumieć, na czym polegała Pasja Jezusa. Uświadomiłam sobie jak ogromne przeżywał cierpienia, biczowanie, skazanie na śmierć, droga na Golgotę, wreszcie przybicie do krzyża i potworne konanie. Większość z nas nie wytrzymałaby tak strasznych katuszy, a co dopiero On, Boży Syn, który nigdy wcześniej nie zaznał bólu, nie miał ciała gdy Był ze Swoim Ojcem w Niebie. Poświęcił się dla nas. Jako bardzo wrażliwa nastolatka klękałam pod krzyżem i przepraszałam Jezusa, że tak strasznie musi cierpieć za moje grzechy.
Kolejny etap zrozumienia Męki Pańskiej nadszedł, gdy zostałam Mamą. Pamiętacie obrazki, które mieliśmy dopiero co przed oczami, przy okazji Bożego Narodzenia? „Lulajże Jezuniu”, maleńkie dziecię w żłobku i Maryja, która urodziła, karmiła i tuliła swojego jedynego Syna. Wspierała Go na każdym etapie Jego życia, podczas nauczania i cudów. Była dumna, ale wiedziała też, że na jej Synu ciąży ogromna odpowiedzialność za wszystkich ludzi. Nie umiem sobie wyobrazić, nawet nie próbuję, co bym czuła, gdyby moje dzieci cierpiały tak jak Jezus, a wreszcie umierały w męczarniach. A ona tam była, umierała w środku wraz z nim. Matka Bolesna…
Z moich myśli i wyobrażeń wyrwały mnie kolejne słowa modlitwy. Droga Krzyżowa dla dzieci. Brzmi nietypowo, warto przybliżyć innym czym faktycznie jest. Kapłan odtwarza Stacja po Stacji Drogę Jezusa Chrystusa na śmierć a następnie złożenie Go do grobu. Do głosu dochodzą dzieci. Ich niewinne głosiki mówią, co oznacza każda Stacja w ich młodym życiu. Język cierpienia i bólu przekładany jest na zrozumienie znaczenia Męki Pańskiej w życiu każdego z nich. To dziecięce widzenie świata pobudza do myślenia, sprawia, że ich oczy i serca otwierają się na naukę, płynącą prosto z Krzyża.
Pozwolę sobie zacytować modlitwy z dzisiejszej, drugiej Drogi Krzyżowej. Wszystkie odpowiadając na pytanie: „Co to znaczy mieć miłosierne serce?”. Przejdźcie ze mną wszystkie Stacje. Tutaj chciałam szczególnie podziękować osobom, które przygotowywały Drogę Krzyżową dla dzieci: Pani Marcie, Kasi, Eli, Siostrze Beacie i wszystkim dzieciakom, które odczytywały modlitwy przy kolejnych Stacjach.
Stacja I „Pan Jezus na śmierć skazany”
Mieć miłosierne serce to znaczy kochać szczerze. Panie Jezu, Ty kochasz mnie szczerze, dlatego potrafisz z miłości do mnie przyjąć niesprawiedliwe oskarżenia, nie masz winy, a jednak się nie bronisz. Ja tak często nie potrafię przyznać się do winy, oskarżam innych, kłamię, kombinuję jak uniknąć kary. Teraz, wstydzę się tego.
Panie Jezu, naucz mnie szczerości i odwagi w przyznawaniu się do winy.
Stacja II „Pan Jezus bierze krzyż na ramiona swoje”
Mieć miłosierne serce to znaczy kochać wyrozumiale, to znaczy widzieć w drugim człowieku dobro, mimo, tego, że czasami jest dla mnie przykry.
Ja często złoszczę się na innych, kiedy nie są dla mnie mili. Od dziś chcę tak jak Ty, widzieć w każdym dobro i zawsze dobrze mówić o moich kolegach, rodzeństwie, nauczycielach i tych z którymi spotykam się na co dzień.
Panie Jezu, naucz mnie wyrozumiałości.
Stacja III ”Pierwszy upadek Pana Jezusa”.
Mieć miłosierne serce to znaczy umieć przebaczać.
Drogi Jezu, mimo tego, że bardzo trudna była dla Ciebie ta droga, na której cierpiałeś za mnie, chcesz przebaczać wszystkie moje niewierności. Ja tak często nie potrafię pierwszy wyciągnąć ręki na zgodę, chowam w swoim sercu urazę, nie chcę pogodzić się z kolegą, który mnie przezywał. Głupio upieram się i tkwię przy swojej racji.
Panie Jezu, naucz me serce wybaczać.
Stacja IV „Pan Jezus spotyka swą matkę”
Mieć miłosierne serce to znaczy kochać, najdroższy Jezu, Twoja Matka Maryja idzie obok Ciebie.
Jej droga jest także drogą miłości i poświęcenia. W pełni oddała się Bogu, urodziła Ciebie. Swoją troskliwością i opiekuńczością przybliża mnie do Twojego Serca. Ja tak często zapominam o najbliższych. Nie pomagam mamie i tacie, jestem wygodny, przecież i tak sami sobie poradzą. Tak rzadko mówię im: kocham cię, myśląc tylko o sobie.
Panie Jezu, naucz mnie troskliwości.
Stacja V „Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi”
Mieć miłosierne serce to znaczy kochać z wiarą i siłą. Drogi Jezu, w Twoim sercu jest miejsce dla każdego. Nikt nie jest Ci obojętny. Szymon, który nie chciał Ci pomóc, przez samo bycie obok Ciebie odkrył, jak bardzo jest kochany. Nie musisz nic mówić, by Ci uwierzył i poszedł za Tobą. Ja też chcę iść razem z Tobą by doświadczyć twojej miłosiernej miłości.
Panie Jezu, naucz mnie wierności i wytrwałości.
Stacja VI Pan Jezus przyjmuje pomoc Weroniki”
Mieć miłosierne serce to znaczy kochać odważnie.
Drogi Jezu, Weronika podbiega do Ciebie i ociera Twoją umęczoną twarz z potu i kurzu. Tylko ona jedna, przeciwko niej – cały tłum. Ja także często nie mam odwagi, by stać w obronie słabszego. Chowam głowę w piasek, uciekam przed odpowiedzialnością.
Panie Jezu, napełnij me serce odwagą.
Stacja VII “Pan Jezus upada po raz drugi”
Mieć miłosierne serce to znaczy kochać bezinteresownie.
Drogi Jezu, po kolejnym upadku czujesz się jeszcze słabszy. Wokół nie ma chętnych do pomocy. Mnie także zdarza się beztrosko mijać potrzebujących, a przecież wystarczy przyjacielski gest, miłe słowo, by napełnić czyjeś serce otuchą.
Panie Jezu, naucz mnie bezinteresowności.
Stacja VIII “Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty”
Mieć miłosierne serce to znaczy kochać z ufnością.
Drogi Jezu, te kobiety tak głośno szlochają. Idą za Tobą jęcząc, bo nie wierzą, że Twoje cierpienie ma sens. Ja także czasami, jak one, zapominam o tym, co najważniejsze, o codziennej modlitwie i rozmowie z Tobą, która tak umacnia.
Panie Jezu, napełnij mnie ufnością.
Stacja IX “Pan Jezus po raz trzeci upada”
Mieć miłosierne serce to znaczy kochać wytrwale.
Drogi Jezu, ponownie upadasz pod ciężarem krzyża. Ja także upadam, gdy grzeszę. Wtedy jestem daleko od Ciebie, od Twojego kochającego Serca. Błądzę, wtedy czuję, że jestem słaby i bezbronny, póki nie dotknie mnie Twoje miłosierdzie. Od Ciebie uczę się wytrwałości.
Panie Jezu, napełnij mnie wytrwałością, by podnosić się z upadku.

Stacja X “Pan Jezus z szat obnażony”

Mieć miłosierne serce to znaczy kochać ze współczuciem.

Drogi Jezu, stoisz obnażony przed tłumem. Ludzie śmieją się, kpią, żartują. Niektórzy patrzą obojętnie, machają ręką i wracają do swoich obowiązków. Nic, zupełnie nic ich nie obchodzisz. Ja także czasami wyśmiewam tych, którym coś się nie udało, często obgaduję tych, których nie lubię.
Panie Jezu, naucz mnie współczucia.
Stacja XI “Pan Jezus zostaje przybity do krzyża”
Mieć miłosierne serce to znaczy kochać pokornie.
Drogi Jezu, kochającym sercem spoglądasz na ludzi zebranych wokół krzyża. Jest w Tobie tyle spokoju. Nie unosisz się pychą, nie prosisz o wdzięczność. Mnie zdarza się przechwalać osiągnięciami w konkursach, sportowymi dokonaniami, wywyższać nad kolegami, nosić głowę wysoko podniesioną do góry, śmiać się głośno z osób, które są słabsze ode mnie.
Panie Jezu, naucz me serce pokory.
Stacja XII “Pan Jezus umiera na krzyżu”
Mieć miłosierne serce to znaczy kochać ofiarnie.
Drogi Jezu, wypisałeś mnie na swoich dłoniach, wyryłeś raną na Twoim boku. Bolała Cię miłość dl mnie, dlatego jestem jej tak pewny. Swoje uczucie do mnie poświadczyłeś śmiercią. Tak postępuje, kto prawdziwie kocha. Ja czasami nie jestem w stanie zrezygnować z najprostszych przyjemności, spełniam swoje zachcianki, wciąż chcę więcej.
Panie Jezu, naucz me serce ofiarności.
Stacja XIII “Ciało Pana Jezusa zostaje oddane Maryi”
Mieć miłosierne serce to znaczy kochać z oddanie.
Drogi Jezu, Twoja Matka Maryja jest przy Tobie aż do śmierci, pod krzyżem troskliwie zajmuje się Twoim martwym ciałem. Ja czasami, gdy już mi się nie chce, nie wypełniam próśb rodziców i swoich obowiązków. Nie przykładam się do zadań domowych, pracuję niedbale, byle jak, nie dbam o dziadków, którzy są słabi i schorowani.
Panie Jezu, naucz mnie służyć innym z oddaniem.
Stacja XIV “Ciało Pana Jezusa zostaje złożone w grobie”
Mieć miłosierne serce to znaczy kochać cicho.
Drogi Jezu, Ty oddałeś całe swoje życie mnie, mojej rodzinie, najbliższym. Idąc na śmierć nie myślałeś o sobie. Zrezygnowałeś z ziemskiego życia dla każdego z nas. Teraz kochasz cicho, nic nie mówiąc. W ciszy wyczuwam Twoją bliskość. Ja czasami zapominam o tym, że miłość to codzienne obowiązki, które wytrwale wypełniam, nie narzekając, nie szukając wdzięczności.
Panie Jezu, naucz mnie kochać cicho.
/Gosia
Obrazki ze strony super coloring

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *