Niech te Święta będą dla Was Jednością i Pokojem!
Na ten czas mamy dla Was piękne opowiadanie o Bożym Narodzeniu – Okiem Taty. To już ostatni z serii tekstów. A czym dla Ciebie jest Boże Narodzenie? Czy podejmujesz świąteczne wyzwanie? 🙂
Świąteczne wyzwanie ojca
Zgaszone światła, ciemność, cisza. Trzask zapalanej zapałki, jaśniejsza przestrzeń zapalonej świecy. W jej blasku skupione twarze moich dzieci, żony, rodziców. Gabrysia niosąca światło Chrystusa prowadzi naszą rodzinną procesję z przedpokoju do salonu, gdzie za chwilę odbędzie się wieczerza oczekiwania. Ale najpierw procesja, w której każdy niesie jedną rzecz do stajenki: zwierzęta, świętą rodzinę, sianko, serce wyklejone zrealizowanymi dobrymi uczynkami w okresie adwentu… Chcemy przez ten symbol uzmysłowić sobie, że Bóg, będący Miłością, Światłością, Delikatnością, Radością, Nadzieją rodzi się dziś w naszym domu, pomiędzy nami. Rodzi się TU i TERAZ, namacalnie aż do głębi serca. Czytam fragment Ewangelii, mówię dwa zdania katechezy, łamiemy się opłatkiem, zasiadamy do stołu, cieszymy się sobą, oczekujemy jutrzejszego Wielkiego Dnia. Aż nadchodzi. Przeżywamy go bez porannej modlitwy, bez modlitwy przed posiłkiem, bez modlitwy wieczornej, ponieważ cały dzień jest modlitwą, jest byciem w Jego obecności. Zanurzam całą moją rodzinę w Miłość Miłosierną, która narodziła się, żeby przez krzyż dać nam pełnię Życia (gr. Zoe).
Piękna rzeczywistość? Piękna. Ale możliwa tylko pod jednym warunkiem: że przeżyję adwent zanurzając najpierw siebie w Tajemnicę Wcielenia, że przeżyję ten czas z moją żoną, z moimi dziećmi. Kluczem jest OBECNOŚĆ. Kościół daje mi narzędzia, bym mógł BYĆ w Tym-Który-Jest: rekolekcje, roraty, lektury duchowe. Moja rodzina daje mi narzędzia, bym mógł BYĆ z nimi: tak organizuję czas, żebyśmy maksymalnie dużo chwil spędzili ze sobą. Opowiadam dzieciom przez cały adwent, że narodzi się Bóg, który tak jak oni potrzebuje czułych ramion mamy i taty; będzie płakał, kiedy głodny lub rozbije kolano; przytulał się, kiedy zrobi się mu przykro; będzie uczył się od swojego taty przybijania desek. Pokazuję im, że Miłość rodzi Miłość. Pielęgnować to w sercu swojego dziecka przez adwent, żeby rozkwitło na Boże Narodzenie, to wyzwanie właśnie dla ojca. Chcę obecnością pielęgnować miłość.
Marek